Fest dobry ManiFest
Mała scena czarna, oświetlona lekko, tajemnicza
Na podeście Marta, słowami strzela jak z bicza
O Manifeście informuje
Informacjami zasypuje
Kamil na krześle zasiada
Co to rano robi opowiada
Holandia, Chiny, Japonia, Hiszpania
Polska i cala globalna mania
A kolejne sceny jak snajperski atak słowny
Zwyczaje, sensacje, afery, dziwy
Sposób wykonania bardzo efektowny
Nietkliwy, niesztuczny- prawdziwy
Dziewczyn na scenie cała masa
Kamilowi pokazują co to piękna klasa
Dla Kamila jednak nie wystarczające
To (nie)piękno dla niego już nużące
Za grube, za chude, za płaskie, za krzywe
A panie myślą o samych sobie: „urodziwe!”
Kasia na bębnach rytm wybija
Czas tak szybko tutaj mija
Uśmiech z widza twarzy chyba nie schodził
Nikt tu artystycznie nikogo nie głodził
Drogie Dziewczyny i Drogi Kamilu Rudy
Takie niezwykłe żeście na scenie uczynili cudy!
Na myśl, że to koniec już Manifestu się wściekam
Z niecierpliwością na ciąg dalszy czekam!
Na koniec pragnę uczynić jeszcze jeden gest
Ten ManiFest to był dobry FEST!
Dominika Bremer
Źródło: Maseczka Teatralna nr4, str. 9, 20/03/2014