Dominika Bremer – MANIFEST – Teatr im. Stefana Batorego

Fest dobry ManiFest

Mała scena czarna, oświetlona lekko, tajemnicza

Na podeście Marta, słowami strzela jak z bicza

O Manifeście informuje

Informacjami zasypuje

 

Kamil na krześle zasiada

Co to rano robi opowiada

Holandia, Chiny, Japonia, Hiszpania

Polska i cala globalna mania

 

A kolejne sceny jak snajperski atak słowny

Zwyczaje, sensacje, afery, dziwy

Sposób wykonania bardzo efektowny

Nietkliwy, niesztuczny- prawdziwy

 

Dziewczyn na scenie cała masa

Kamilowi pokazują co to piękna klasa

Dla Kamila jednak nie wystarczające

To (nie)piękno dla niego już nużące

Za grube, za chude, za płaskie, za krzywe

A panie myślą o samych sobie: „urodziwe!”

 

Kasia na bębnach rytm wybija

Czas tak szybko tutaj mija

Uśmiech z widza twarzy chyba nie schodził

Nikt tu artystycznie nikogo nie głodził

 

Drogie Dziewczyny i Drogi Kamilu Rudy

Takie niezwykłe żeście na scenie uczynili cudy!

Na myśl, że to koniec już Manifestu się wściekam

Z niecierpliwością na ciąg dalszy czekam!

Na koniec pragnę uczynić jeszcze jeden gest

Ten ManiFest to był dobry FEST!

Dominika Bremer


Źródło: Maseczka Teatralna nr4, str. 9, 20/03/2014



X